Kolory Kazimierza

O Kazimierzu nie potrafię dużo gadać. Lubię to miejsce i już. Jest wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju. Gdy tam jestem, czuję, że przenoszę się w czasie i przebywam w innej rzeczywistości. Kazimierz inspiruje mnie bardzo. Jest malowniczy i niezwykle fotogeniczny. Każdy budynek jest tu wyjątkowy. Okropne budownictwo z czasów PRLu praktycznie tu nie istnieje – co za ulga! Nie ma tu też ani jednego supermarketu sieciowego. Są tylko małe sklepiki lokalne, każdy z własnym charakterem. Największym skarbem Kazimierza są jednak jego mieszkańcy. Tak otwartych, miłych i wyluzowanych ludzi nie spotkasz w żadnym innym miejscu. Jest to szczególnie rażące na tle Warszawy, gdzie pęd za pieniędzmi, sukcesem i Bóg tylko wie czym jeszcze, kompletnie poprzewracał ludziom w głowach…

Fotografując zwykłe rzeczy w Kazimierzu czuję, że wydobywam z nich prawdziwą duszę i charakter tego miasteczka.

Nawet koty są tu przemiłe i bardzo fotogeniczne 🙂

kot Kazimierz

Deszcz nie psuje niczego. Na odwrót pomaga tworzyć obrazy i dodaje lekkiej i subtelnej melancholii.

Żadna wycieczka nie musi być nudna. Zawsze można dodać klimatu :))

Jedno z najbardziej ulubionych miejsc – knajpka Bajgiel tuż obok synagogi. Jest klimatyczna, z dobrym jedzeniem i z najliepszą malinówką w okolicy:

Kazimierz słynie ze swoich galerii artystycznych. Jest ich tu więcej niż sklepów! Nawet już za samo to nie można nie kochać tego miasta :)) Każdy jednak może poczuć się tu na chwilę artystą. Wystarczy przyjść na jeden z warsztatów do Manufaktury Muzealnej (jest to jeden z oddziałow Muzeum Nadwiślańskiego). Akurat my z córką uczestniczyłyśmy w warsztatach z ceramiki. Pamiątka z wyjazdu zrobiona własnoręcznie jest chyba najliepsza.

Gdy fotografuję Kazimierz widzę go nie tylko w kolorze, ale w kontrastowej czerni i bieli również:

Zniszczona i odbudowana po wojnie synagoga. Obecnie jest to muzeum, księgarnia, kawiarenka i pokoje gościnne – wszystko w jednym. Można tu nabyć i skosztować również bardzo dobre nalewki. Szczególnie polecam agrestówkę.

kazimierz synagoga

Gdy chcemy zrozumieć głębiej historię żydowskiego Kazimierza musimy koniecznie wybrać się na tak zwany „nowy” cmentarz żydowski. Pomnik, który tam zobaczymy, zbudowany został z macew, które podczas wojny wykorzystano do brukowania ulic w mieście.

Kazimierz to również kraina wąwozów. Zobaczyć korzenie drzew nie każdy chyba pragnie. W Kazimierzu jest to możliwe jeszcze za życia :))

Tuż przy szlaku prowadzącym do „Korzeniowego Wąwozu” położona jest pokryta słomą Stara Chata z przełomu XVII/XVIII wieku.

Gdyby tego wszystkiego jeszcze było mało, to powiem że Wisła akurat w Kazimierzu prezentuje się bardzo pięknie, a zachód słońca oglądany ze Wzgórza Zamkowego jest wręcz cudowny.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s